"Zapach ciemności" to wciągająca powieść, stanowiąca kolejną część namiętnej serii "The Dark Duet", w której to nie zabraknie wybaczenia, zemsty i kolejnych szans na miłość!
Wydawało się, że ta dwójka nie ma szans na miłość. Dzieliło ich dosłownie wszystko, a na dodatek weszli w zdecydowanie niezdrową relację. Jak jednak pokazało życie, wszystko może się zdarzyć, o czym dowiemy się z powieści "Zapach ciemności".
Wydawało się, że ta dwójka nie ma szans na miłość. Dzieliło ich dosłownie wszystko, a na dodatek weszli w zdecydowanie niezdrową relację. Jak jednak pokazało życie, wszystko może się zdarzyć, o czym dowiemy się z powieści "Zapach ciemności".
Czy będzie trwał w tym związku, czy może zdecyduje, że ma już tego dość? Czy Caleb wytrwa w relacji, rezygnując przy tym z ogromnego pragnienia zemsty?
Tytuł: Zapach Ciemności. The Dark Duet Tom 2
Seria: The dark duet
Tłumaczenie: Brodzik Agnieszka
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Język wydania: polski
Język oryginalny: angielski
Liczb stron: 526
Rok.wydania: 2015
Obowiązki domowe i macierzyńskie trochę mnie przytłoczyły, więc zmusiłam się do przedłużenia terminu wypożyczenia książki. Miałam nadzieję, że uda mi się skończyć czytać przed wyznaczonym 26 listopada 2019 roku. Nie doceniłam, jednak twórczość autorki i w pewnym momencie, musiałam sobie zrobić dwudniową przerwę. Rozpoczynając drugi tom, znowu dopadły mnie wątpliwości, czy na pewno powinnam zagłębiać się w dalszy ciąg dalekiej od "Love Story" historii Caleba i Livvie. Nie jestem przyzwyczajona do takiej tematyki i co za tym idzie, każdą nową sytuację mocno przeżywałam, nie wiedząc do końca jaką postawę przyjąć.
Recenzja
Livvie jest przyparta do muru i nie ma wolnej woli, jedyny wybór jaki dostała to podać się i przetrwać. Caleb też został przyparty do tego samego muru, jak tylko zaczął naprawdę pożądać Livvie i zachować ją dla siebie, jego dotychczasowe ułożone życie zaczęło się walić. Relacje między ofiara a porywacze, są i tak dość dla mnie pogmatwane, po pierwszym tomie, a przeszłość Caleba w niczym mi nie ułatwia sprawy. On też, bardzo dużo przeszedł i za każdym razem, kiedy się cofa do swojego dzieciństwa, coraz częściej napływają mi do oczu łzy. To co przeżywał, jest szczegółowo opisane, dlatego wywiera to na mnie duży nacisk emocjonalny.
Mam tutaj do czynienia z fikcją, ale takie sytuację można bez problemu odnaleźć w naszym świecie. Ludzie o niezrozumiałych dla nas skłonnością seksualnych zakładają przy najbliższych maskę cudownego ojca/matki, męża/żony itp. Zdejmują ją, tylko w sytuacjach, kiedy czują się swobodnie i bez karni . Potwory z najgorszych koszmarów piekielnych, stoją często obok nas. Uśmiechają się do nas fałszem, z którego biję upragnione przez nas ciepło. Podajemy się mu nieświadomi, by po pewnym czasie odczuć bolesne ciernie wyniszczające nas od środa i zewnątrz. Podobnie było z Livve przy pierwszym spotkaniu na ulicy z Calebem, wydawał się być przystojnym wybawicielem. A co się okazało później, stał się jej najgorszym koszmarem, skłonnym zadawać jej ból i cierpienie. Caleb nigdy nie stałaby się takimi człowiekiem, gdyby nie Rafiq to on wszystko zapoczątkował. I on okazał się być , tym który założył fałszywą maskę wybawyciela ratując chłopca z burdelu.
Zdaje sobie sprawę, że po przeczytaniu tej lektury, nic nie będzie postrzegane przeze mnie, tak jak przed jej wypożyczaniem. Książka zabrała mnie do miejsc, w których nigdy nie chciałabym się znaleźć fizycznie.
Moja ocena 5/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Hejka, zostaw swoją opinię dobrą lub złą !!!