Bohaterka tej książki nie jest współczesnym Kopciuszkiem. Nie rozdziela posłusznie grochu i popiołu, nie wzdycha do zachodów słońca, czekając na swojego Księcia. Jest twardo stąpającą po ziemi realistką, która nie wierzy w wielką miłość. Nic w życiu nie zostało podane jej na złotej tacy, więc musiała nauczyć się, jak „po swojemu” pokonywać trudności. Możecie zapomnieć o gapieniu się w jej dekolt i na pewno nie pozwoli tak łatwo założyć sobie na nogę kryształowego pantofelka – woli trampki. Bliżej jej raczej do Katarzyny z Szekspirowskiego „Poskromienia złośnicy” i wierzcie lub nie, ale także Was niejednokrotnie wytarga za uszy.
Książę, choć zniewalająco przystojny, też urwał się jakby nie z tej bajki.
Pewne jest jedno – nadciąga prawdziwa burza…
„Bezczelna” to lekka, błyskotliwa i zabawna powieść o rzeczach najważniejszych – miłości, jej braku, odkrywaniu samej siebie i innych ludzi. To współczesna baśń, która bawi, wzrusza i z pewnością zagości w Waszych sercach na dłużej.
- Tytuł: Bezczelna
- Autor: Martyna Kubacka
- Wydawnictwo: Novae Res
- Rok wydania: 2014
- Ilość stron: 304
- Język oryginalny: polski
- Język wydania: polski
Recenzja " Bezczelna "
Już od pierwszej strony książka Pani Martyny Kubackiej okazała się bezczelnie dobra :D Jest to jedna z tych propozycji książek. Po które warto sięgnąć jeżeli lubimy przesycone miłością oraz doskonałością " Love Story" z niewiarygodnie dużą dawką humoru. Nie da się ukryć, że była to dla mnie dość przewidywalna powieść. Do samego końca książki, wręcz modliłam się żeby mnie czymś zaskoczono !!! I wiecie co ? Faktycznie zaskoczono, haha :D Takiego zwrotu akcji na sam koniec, nigdy w życiu bym się nie spodziewała.
Książka Pani Martyny pod tytułem " Bezczelna " ma w sobie niepowtarzalny urok i w zależności od czytelnika. Może nas wprawić w prawdziwy zachwyt lub wręcz przeciwnie totalnie do siebie zrazić. Mnie osobiście urzekła, ponieważ uśmiech podczas czytania. Praktycznie nie schodził mi z twarzy, co uważam za naprawdę duży plus tej książki. Chociaż miejscami myślałam, że dostanę przez nią migreny ( ale to tylko tu i ówdzie !!!)
Muszę, jednak was przestrzec przed niewyobrażalnie dużą ilością dialogów prowadzonych między postaciami. Mnie osobiście ten widok wbił na parę minut przez pierwsze kilka stron w osłupienie. Po którym przeczytałam książkę w niecałe dwa dni !!! Uwierzcie mi, że dla mamy półtorarocznego dziecka z dużym zakresem obowiązków domowy. To nie byle jaki rekord ;P
Moja ocena to 4/5 - książka moim zdaniem warta uwagi, ponieważ mamy tutaj do czynienia z kobietą o naprawdę z twardym charakterze. Która mówi to co myśli nie zważając na to czy ma do czynienia z schorowana staruszka w autobusie, czy też z przyszłym pracodawcą. I to mi się w niej podoba, jednym słowem albo pokocha się te postacie, albo do reszty znienawidzi :D jak książkę :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Hejka, zostaw swoją opinię dobrą lub złą !!!