Pierwszy tom magicznej sagi. Jedna dziewczyna i trzech chłopaków.
Blue pochodzi z rodziny wróżek, jest medium do kontaktów ze światem zmarłych.
Gansey, Adam i Ronan, trzej przyjaciele z elitarnej szkoły dla chłopców, obsesyjnie poszukują tajemniczych linii mocy legendarnego Króla Kruków - Glendowera. Z ich powodu pozornie ciche i spokojne miasteczko staje się scenerią niezwykłych wydarzeń. Gdy razem z Blue trafią do magicznego lasu, gdzie czas płata figle, nic już nie będzie takie samo...
Przerażające tajemnice, mroczne rytuały, stare przepowiednie, wizje, duchy, ofiary, a to dopiero początek tej historii..
- Tytuł: Król Kruków
- Numer wydania: I
- Autor: Maggie Stiefvater
- Tłumaczenie: Ewa Kleszcz
- Wydawnictwo: Uroboros
- Rok wydania: 2013
- Ilość stron:496
- Język oryginalny: angielski
- Język wydania: polski
Recenzja Król Kruków
Jakie jest nasze przeznaczenie ? Pewnie, każdy po części chce to wiedzieć, jeżeli do tej pory go nie znalazł. Blue odkąd, zaczęto jej wróżyć słyszy ciągle tą samą przepowiednie, o tym w jaki sposób zabije swojego ukochanego, poprzez jeden niewinny pocałunek. Blue obiecuję sobie, że nigdy do tego nie dojdzie, a chłopaków będzie omijać szerokim łukiem. Na ironię losu na jej drodze staje trzech chłopaków poszukujących z wielkim zapałam śpiącego " Króla Kruków" Glendowera, co się później okazuję, że nie tylko oni mają chrapkę na poznanie wiarygodności tej legendy. Blue decyduje się przeciwstawić przepowiedni i obrać własną drogę omijając przy tym śmierć z powodowaną jej udziałem.
Książka ma naprawdę ciekawą fabułę, ale w oczy rzuca mi się parę kluczowych niedociągnięć. Podczas czytania, nie do końca mogłam odnaleźć się w całej sytuacji naszych bohaterów, zawsze czegoś mi pomiędzy nimi brakowało. Oprócz, tego akcja rozkręca się naprawdę powoli a jak już coś się zadzieje, to bardzo szybko się ucina. Zostawiając czytelnika z szczęką opadnięta do podłogi z pytaniem malującym się na twarzy, tylko tyle a co dalej?! W książce, znalazło się dużo powtórzeń faktów oraz przypuszczeń, jakie snuli nasi poszukiwacze, całego legendarnego Glendowera. Zabrakło mi niestety ważnych konkretów, które w lepszym świetle wprowadziły by mnie do tomu drugiego. Tom I zakończył się wielkim znakiem zapytania (?) Moim zdaniem autorka, powinna trochę bardziej ponieść się wyobraźni i dodać trochę więcej magii, albo chociaż nie wyjaśnionych zjawisk paranormalnych. W tomie drugim, wydaje mi się, że będzie tego o wiele więcej i może to spowodować niewielkie potknięcia w trakcie czytania, wywołanych pustkami w tomie pierwszym. Mam nadzieję, że może tam znajdę złoty środek, który mnie usatysfakcjonuje.
Ocena 3/5 przeciętna lektura młodzieżowa, w którą można było jeszcze dopieścić przed wydaniem. Liczę, że drugi tom okaże się lepszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Hejka, zostaw swoją opinię dobrą lub złą !!!