28 sie 2020

Na krawędzi rozkoszy, wypożyczona książka - Recenzja Sierpień 2020


Na krawędzi rozkoszy to gorąca i zmysłowa powieść o utracie kontroli... i poznaniu niewyobrażalnej rozkoszy.
Ta skandalizująca historia z każdą kolejną przewracaną stroną rozpala czytelnika coraz bardziej.

Powieść, która zachwyci fanów książek EL James i Sylvii Day.

Nie masz pojęcia, jak daleko możesz się posunąć, dopóki nie dojdziesz do krawędzi…
Dylan Ivory, autorka bestsellerowych powieści erotycznych, nigdy nie straciła kontroli nad swoim życiem… dopóki nie spotkała Aleca.
Zabójczo przystojny mężczyzna, którego kręci ryzyko wywraca jej świat do góry nogami – nad mistrzynią kontroli górę bierze wszechogarniające pożądanie.
Czy przyjmie zaproszenie Aleca do świata dominacji i uległości, sadyzmu i masochizmu, dyscypliny, kar, niewoli i fetyszy, w którym… Alec ma być Panem, a ona niewolnicą?




Tytuł: Na krawędzi Rozkoszy
Autor: Eve Berlin
Tłumaczenie: 
Wydawnictwo: Gola
Data premiery: 08-05-2013
Język oryginalny: angielski
Język wydania: polski



Recenzja " Na krawędzi Rozkoszy" 




Książka pod tytułem "Na krawędzi rozkoszy " autorki  Eve Berlin to jedna z tych lektur, która kompletnie nie spełnia moich czytelniczych oczekiwań . Jeszcze, chyba nigdy nie spotkałam się  z tak ckliwą i pozbawiona większego sensu historią o miłości w książce.

Czego ściśle ta książka dotyczyła? Powiem wam, szczerze że nie mam bladego pojęcia, o co dokładnie w tej książce chodziło...

Na samym początku zarys historii wydawał mi się w naprawdę  spójny.

Poznajemy pisarkę książek erotycznych, która właśnie pracuję nad kolejnym  dziełem. W tej sytuacji jej książka miała być związana z BDSM, więc żeby historia wypadła o wiele wiarygodniej.  Nasza bohaterka postanowiła przeprowadzić rozmowę z kimś, kto w tym naprawdę długo siedzi i zna się na rzeczy. Spotkanie nie jakiego "Domina" , który miał wprowadzić ją w strefę BDSM. Powinno zaowocować przez jakiś czas, pikantnym romansem bez zobowiązań.

 I wszystko, było by tu moim zdaniem w porządku. Gdyby nie to, że nasi bohaterowie po jednorazowo wypitej kawie i przeprowadzonej rozmowie na temat doznania BDSM na własnej skórze.  Zaczynają rozmyślać o sobie, jako o kimś poważnym na całe życie ( przynajmniej, takie odniosłam wrażenie ). Po pewnym czasie czytania, wszelkiego rodzaju rozmyślań naszych bohaterów. Książka w jednej chwili stała się dla mnie nudne i irytująca. W kółko wałkowali ten sam temat. Doprowadzając mnie, za każdym razem do większego szału. Wszystko, wszystkim ale z kogoś latającego z kwiatka na kwiatek,  nie powinno od razu przeobrażać po jeden mało istotnej rozmowie. W bohatera zdolnego oddać w całości obcej osobie i  to zachowanie dotyczy zarówno oby dwóch bohaterów.

Oprócz, tego sceny erotyczne w książce, w pewnym momencie. W takim stopniu mnie zniesmaczyły, że ode chciało mi" jak "za pomocą dotknięcia magicznej różyczki" kontynuować książkę dalej. 

Podczas czytania tej całej historii o BDSM, cały czas odnosiłam wrażenie, jakby nasza autorka  gdzieś się spieszyła. Cała relacja bohaterów, którą mogliśmy dostrzegać z oby dwóch perspektyw. Okazała się być naprawdę płytka, nie znałazłam w tej  książce nawet cienia napięcia oraz efektu " Wow".

Moim skromnym zdaniem nie warto wypożyczać książki " Na krawędzi rozkoszy". To jest w 100% gorsza wersja serii Greya.

Moja ocena 1/5 to jakiś koszmar - nie ma w tej książce nic godnego uwagi . Ta książka to istna starta czasu !!! Omijajcie ją szerokim łukiem 😰

2 komentarze:

  1. Po tytule myślałam ze może się skuszę na ta książę ale po przeczytaniu recenzji raczej sie nie skuszę ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej poświęć uwagę, czemuś bardziej dopracowanemu ❤

      Usuń

Hejka, zostaw swoją opinię dobrą lub złą !!!