19 sty 2021

Krwawe Więzy, N. R. Paradise - recenzja książki styczeń 2021

Elena La Torre jako nieślubne dziecko jednego z najniebezpieczniejszych mężczyzn w Stanach żyła zamknięta niczym w złotej klatce. Była brudnym sekretem ukrywanym przez lata. Oszukana i zaszantażowana przez ojca, by chronić matkę, zostaje zmuszona do poślubienia przyszłego przywódcy najniebezpieczniejszej organizacji przestępczej w kraju. Czy w świecie śmierci i niewyobrażalnej przemocy uda jej się zachować zdrowe zmysły? By przetrwać, nie ma innego wyjścia jak tylko podbić pozbawione jakichkolwiek uczuć serce przyszłego męża. Nie ma jednak pojęcia, co przyjdzie jej przeżyć, by zawalczyć o bezpieczeństwo swoje i najbliższych. W tym świecie zwrot "póki śmierć nas nie rozłączy" nabiera zupełnie nowego znaczenia.

Złączyły ich krwawe małżeńskie więzy, ale czy w świecie pełnym niebezpieczeństwa pozwolą, by połączyła ich miłość?


             Powyższy opis pochodzi od wydawcy.


Tytuł: Krwawe Więzy
Seria: Bracia Trafficante
Numer wydania: Tom 1
Autor: N. R. Paradise
Wydawnictwo: WasPos
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 418
Język oryginalny: polski
Język wydania: polski


Recenzja " Krwawe Więzy " N. R. Paradise




Kolejny romans mafijny za mną, nie mam ich za wiele na koncie. Muszę jednak przyznać, że autorka tej książki. Pobiła swoją pomysłowości wszystko, co o tej pory związanego z mafią czytałam. 
 Akurat w tej pozycji, naprawdę dużo się dzieję i wszystko prężenie posuwa się do przodu. Mamy intrygi, kłótnie, zdrady, sceny erotyczne, niedopowiedzenia, rozpacz i ciężkie jarzmo rzeczywistości... Nie ma tutaj mowy o żadnej nudzie podczas czytania tej książki.

 "-...zrozum, że dla kobiety takiej jak ty nie ma większego zaszczytu jak zostać żoną capo di tutii. 

- Czekaj! Co! Ja? Ja mam wyjść za mąż za bossa cosy nostry ?

- krzyknęłam, nie dowierzając w to, co tutaj właśnie się działo. 

- Uważaj - syknął ojciec w moją stronę. " 


 Jeżeli, chodzi o głównych bohaterów. To do tej pory nie spotkałam mafiosa z krwi kości, który odnośnie do swojej ukochanej. Nie przypomniałby mi owcy w wilczej skórze. Salvator, jako jedyny na krótki moment w tej książce. Pokazał mi prawdziwego wilka, z którym się nie zadziera. Co nie ukrywam, naprawdę mnie przeraziło. Ponieważ nie spodziewałam się, takiego obrotu sprawy i przed wszystkich zachowania z jego strony.
Elena jak na kobietę od małego pogrążoną w świecie mafii. Została całkiem nieźle wykreowana. Nieraz zaskoczyła mnie swoją niewyparzoną buźką i tokiem myślenia. Ma dziewczyna głowę na karku i nie użala się nad sobą zbyt często. Wręcz przeciwnie bierze sprawy w swoje ręce i pokonuje przeciwności losu. Razem z Salavatorem tworzą zgrany duet, który poznajemy z perspektyw oby dwóch bohaterów. Co wy przypadku tej dwójki , było ciekawym doznaniem. Szczególnie ze względu na Salvator, który najpierw działa pod wpływem impulsu a później dopiero myśli. 


"Przykro mi, już mnie więcej na to nie złapiesz. 

- Jesteś potworem. Wszyscy jesteście - powiedziałam łamiącym się głosem."


MOJA OCENA 8/10 -  " Krwawe Więzy " z pewnością  przysporzyły mi więcej emocji, niż się spodziewałam. Język mi tego, że nie był ubrany w delikatne słówka. Nie rzucał mi się, jakoś szczególnie w oczy.  Z pewnością zamaskowała go płynna akcją z domieszką humoru, którą  zaobserwowałam w tej książce. Mam nadzieję, że następne książki mafijne, mimo uderzającego podobieństwa między sobą. Zaskoczą mnie czymś równie niespotykanym, jak " Krwawe więzy".

Pozdrawiam, Aga 😘.

 


4 komentarze:

Hejka, zostaw swoją opinię dobrą lub złą !!!